Dzień wcześniej zagraniczni przedsiębiorcy odwiedzili przetwórnie owoców w Koprzywnicy i Samborcu, siedzibę grupy producenckiej w Łukawie w gminie Wilczyce, winnicę w Darominie w tej samej gminie, a także Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Bidzinach w gminie Wojciechowice.
– Zaprosiliśmy na to wydarzenie przedsiębiorców, nie tylko europejskich, którzy mogą być zainteresowani współpracą z naszymi producentami, głównie z branży sadowniczej. Spotykamy się, aby porozmawiać o kontaktach handlowych. Widzimy efekty wcześniejszych tego typu działań. Mamy sygnały, że nawiązywane są potem nowe kontakty, zawierane są umowy – mówił Jacek Sułek, dyrektor Departamentu Inwestycji i Rozwoju Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Marek Jońca, członek zarządu województwa zaznaczył, otwierając konferencję zatytułowaną "Potencjał eksportowy i handlowy świętokrzyskich producentów sektora spożywczo-przetwórczego", że dzisiejsze sandomierskie sadownictwo to w większości aktywnie działające gospodarstwa towarowe, reprezentujące najwyższy światowy poziom technologiczny.
– Stale rosną plony owoców, rozwija się przechowalnictwo. Rośnie potencjał tutejszego sadownictwa. A zatem obok produkcji rozwija się także sektor przetwórstwa, handel i eksport, a sektor rolno-spożywczy jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się branż regionu świętokrzyskiego, którego potencjał można istotnie zwiększyć poprzez różne działania proeksportowe – zaznaczył Marek Jońca.
Zainteresowanie kupnem sandomierskich jabłek wyrazili między innymi przedsiębiorcy z Egiptu, którzy podkreślali, że są one niedrogie i dobrej jakości.
Jacek Toś, dyrektor kieleckiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa powiedział, że nowym ciekawym rynkiem zbytu są dla sadowników kraje dalekiej Azji. – To Singapur, Tajlandia, Chiny, ale również Indie, które mimo iż same produkują, także importują owoce. Jest to bardzo rozwojowy, dynamiczny rynek. Mamy nadzieje, że będziemy tam sprzedawać coraz więcej – mówił Jacek Toś.
Na razie, przyznał dyrektor, Polska nie sprzedaje do dalekiej Azji dużych ilości jabłek. Jest to kilka, kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt tysięcy ton. – Niemniej już sama obecność z towarem, czyli budowanie rozpoznawalności i konkurencyjności naszej polskiej marki czy niekiedy marki przedsiębiorstwa, które zajmuje się handlem, jest ważna. Daje nam pewną przewagę, ponieważ nasz towar, owoce i warzywa, bronią się smakiem i jakością, są niemalże ekologiczne – dodał Jacek Toś.
Zagraniczni przedsiębiorcy odwiedzili między innymi siedzibę Grupy Producentów „Refal” z Łukawy. Jak przyznał Zbigniew Rewera, członek Rady Nadzorczej tej spółki, wyrazili oni zainteresowanie ofertą, obejrzeli sady i możliwości techniczne.
– Generalnie sprzedajemy jabłka w całej Europie, poza tym wysyłamy je do Indii i Egiptu. To dla nas najważniejsze rynki. Ale szukamy nowych odbiorów, ponieważ chcielibyśmy sprzedawać jeszcze więcej, obojętnie na jakie rynki, byle ktoś chciał od nas kupić towar i za niego zapłacić – powiedział Zbigniew Rewera.
Po konferencji odbyły się bezpośrednie rozmowy biznesowe. Przedsięwzięcie zostało zorganizowane przez Departament Inwestycji i Rozwoju Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
[FOTORELACJA]4686[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz